Jak widać, wybrałam się na Brave, czyli Meridę Waleczną - czyli jeszcze jeden film, na który bardzo tego lata czekałam. I po tym, jak opadła już wczorajsza euforia po seansie, zastanawiam się, co mnie w sumie w tym filmie tak zachwyca, skoro z drugiej strony - wkurza.
Euforycznie reaguję na Meridę przynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze - Szkocja
(
Read more... )